Tym postem pragnę rozpocząć nową hmm.. serię? na tym blogu. Pod koniec każdego miesiąca pojawiać się będą posty go podsumowujące, czyli co się u mnie działo i rzeczy, które chciałabym wam polecić/zrecenzować. A więc do rzeczy;
Listopad pełen był moich przemyśleń dotyczących życia. Zastanawiało mnie czemu wszyscy musimy żyć według określonego schematu i czemu porzucamy marzenia. Dajmy na to, że marzymy o tym by mieć tatuaż ~Eee, przecież jak to będzie wyglądać jak będę stara? Żyjemy tak, by być jak najbardziej neutralnym, zakładamy maskę. Tak naprawdę żyjemy pod dyktando innych. Nie spełniamy marzeń, bo co ludzie powiedzą. Nie wydaje się wam, że źle robimy tak myśląc? Powinniśmy żyć tak, jak chcemy, nie tak jak chce mama/tata/babcia. To wasze życie. Starajcie się żyć tak, by na łożu śmierci powiedzieć ~ W życiu zrobiłem wszystko, co mogłem by spełniać marzenia, osiągnąłem to co miałem osiągnąć, mogę umierać. Nie bądźmy stereotypowymi ludźmi. Nie zakładajmy maski. Bądźmy przede wszystkim sobą.
Jeśli chodzi o filmy i seriale ten miesiąc niestety nie był w nie obfity. Jedynym serialem, który mogłabym wam polecić jest American Horror Story. Jest to serial podzielony (jak na razie, bo będą nowe) na pięć sezonów. Takowy sezon składa się na paręnaście odcinków, we wszystkich są ci sami aktorzy. Warto zaznaczyć, że nie trzeba oglądać ich chronologicznie, ponieważ każdy sezon dotyczy innych wydarzeń. Nie należy się bać go oglądać, albowiem nie jest straszny. Wprawdzie posiada nutkę niepokoju, tajemniczości, bywa także obrzydliwy (bez obaw, da się oglądać) i śmieszny. Odcinki można oglądać na cda w sposób następujący: wpisujemy w google American Horror Story S01E06. 'S' oznacza Sezon, a 'E' Epizod, czyli sezon pierwszy epizod szósty (tak dla przykładu). Nie będę spoilerować, obejrzyjcie sami, polecam.
PS
Te zdjęcia są z pierwszego sezonu, który najbardziej polecam ze względu na smutny wątek miłości Violet i Tate'a.
Przejdźmy do wydarzeń.. A więc. Byłam w górach, a dokładniej w Karpaczu. Piękny górski klimat doskonale podkreślał wszechobecny śnieg ( *o* ), trochę połaziłam, trochę pozwiedzałam, pływałam w basenach w hotelu i przede wszystkim wypoczęłam. Niestety nie zabawiłam tam długo, trzeciego dnia przyszła pora wracać :( W tym miejscu trochę pobawiłam się w fotografa, więc przedstawiam wam parę najlepszych zdjęć;
Tym zakończę tego posta, buziaki ;*
Piękne robisz zdjęcia <3 Pomimo, że nie przepadam za horrorami (no, tchóż ze mnie) to chętnie obejżę :) Ja polecam Efekt Motyla (no, film)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Piękne robisz zdjęcia <3 Pomimo, że nie przepadam za horrorami (no, tchóż ze mnie) to chętnie obejżę :) Ja polecam Efekt Motyla (no, film)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka